Gdzie: Góry Orlickie (Czechy)
Długość trasy: 7 km
Czas przejścia: 2:00 h
Wczorajszy dzień z racji fatalnych warunków pogodowych spędziliśmy uprawiając turystykę motorową. Pojeździliśmy po górach Bystrzyckich i Orlickich zatrzymując się u naszych sąsiadów Czechów na Smažený sýr s hranolky a tatarskou omáčkou i obowiązkowe czeskie piwo oraz kofolę dla kierowcy.
Dziś dzień powrotu, ale najwyższy szczyt zdobyty do tej pory przez Zoję obudził we mnie ciśnienie „na cyfrę”. Czułem, że Zojka o niczym tak bardzo teraz nie marzy jak o „jedynce z przodu” i nie chodzi tutaj o pierwszego zęba a o pokonanie psychicznej bariery tysiąca metrów. Skoro przez Czechy przyjechaliśmy to przez Czechy wrócić musimy, chociażby dlatego, żeby przywieźć do kraju różne wiktuały…no i przy okazji może wejść na jeden ze szczytów…ale to tylko przy okazji…jakby się jakiś blisko znalazł…
Jadąc drogą nr 311 po czeskiej stronie granicy zatrzymaliśmy się w miejscu oznaczonym jako Šerlich sedlo gdzie zamieniamy wózki. Z wózka sąsiadów na wózek Zoi.
Ponieważ jeszcze dzisiaj mamy w planach zatrzymać się na obiad w Wałbrzychu i dojechać do Poznania zdobywanie szczytów musimy zaplanować perfekcyjnie. Ta perfekcja polega na znalezieniu optymalnej trasy do kolejnej życiówki Zoi. Jakby na mapę nie patrzeć to najlepiej przygotowana droga i jedna z najkrótszych to szlak czerwony Šerlich sedlo – Velká Deštná, który ma nam zająć 2:00 h w dwie strony – optymistycznie!
Aura jest urzekająca. Jest dosyć mroźno, na północnych zboczach widoczny jest śnieg. Szczyty drzew oblepione są lodową czapą a wszystko to paruje i topi się w promieniach wiosennego słońca.
Tempo mamy doskonałe i po 45 minutach meldujemy się na szczycie. Znajduje się tam budka, która chyba jest bufetem ale w momencie, w którym tam jesteśmy jest nieczynna. Wiadomo – jakby była to byłbym zmuszony napić się piwa – bo co to za świętowanie zdobycia kolejnego szczytu bez piwa (?)
Pamiątkowe zdjęcia i w dół!
Tym samym Zoja razem z nami zdobyła najwyższy szczyt Sudetów Środkowych. Różne źródła podają różne wysokości od 1103m n.p.m do 1115m n.p.m. Z racji tych rozbieżności nie pozostaje nam nic innego jak powoli planować kolejne szczyty. O ich zdobywaniu będziecie mogli przeczytać już niebawem.