Są takie miejsca na świecie, o których marzymy by je zobaczyć. Kiedy zastanawiam się nad tym, co je łączy, to na myśl mi przychodzi słowo „naj”: największe, najstarsze, nawyższe… Część z tych „naj miejsc” jest gdzieś na końcu świata, część w naszym kraju, często pod nosem. Takim właśnie naj-skarbem, cudem w naszym kraju są Ruchome Wydmy.
Ruchome wydmy położone są na terenie Słowińskiego Parku Narodowego, na Mierzei Łebskiej między morzem a jeziorem Łebsko. Pod wpływem wiatru przemieszczający się piasek powoduje, że wydmy „wędrują” na wschód z prędkością kilku metrów rocznie, zasypując napotkane lasy. Największy obszar wydmowy w okolicach Łeby ma obszar ok. 500 hektarów i stale się powiększa zasypując jezioro Łebsko. Na szlaku turystycznym została udostępniona (najbardziej popularna) Wydma Łącka, której wysokość obecnie ocenia się na ok 30 metrów. Drugą udostępnioną dla turystów wydmą jest Wydma Czołpińska.
- Wydma Łącka – z początkiem wycieczki w Rąbce
- Wydma Czołpińska – z początkiem wycieczki w Czołpinie
Dokładniej obrazuje to poniższa mapa (Źródło: oficjalna strona Słowińskiego Parku Narodowego)
WYCIECZKA W JEDEN DZIEŃ?
Wybierając się na wycieczkę na ruchome wydmy założyliśmy, że w pierwszej kolejności idziemy na Wydmę Łącką, a następnie na Wydmę Czołpińską. Były to zdecydowanie zbyt ambitne plany! Przede wszystkim dlatego, że obie wydmy dzieli od siebie plażą 17 km. Jazda samochodem z jednej na drugą wydmę oznacza – jeśli zaczynamy od Wydmy Łąckiej- powrót pieszo lub rowerem na parking pod Łebą, objechanie jeziora Łebsko i zaparkowanie w Czołpinie. Uff…
Aby w jeden dzień zobaczyć oba te miejsca należy wyruszyć wcześnie rano – my do Łeby natomiast dotarliśmy około południa, więc zostaliśmy tylko na Wydmie Łąckiej.
WYDMA ŁĄCKA
Jak mogliśmy przeczytać na tablicy informacyjnej w przeszłości tutejsze ruchome piaski zasypały wioskę o nazwie Łączka. Pamięć po tym wydarzeniu pozostała w nazwie największej wydmy Słowińskiego Parku Narodowego – właśnie Wydmy Łąckiej. Wydma nadal się przemieszcza zasypując pobliski las olchowy tym samym coraz bardziej zbliżając się do jeziora Łebsko, z którym sąsiaduje. I niech czujność nasza nie będzie uśpiona faktem, że to jezioro jest trzecim co do wielkości jeziorem w Polsce. Okazuje się bowiem, że ruch wydmowy zaczyna się już przy wietrze wiejącym z prędkością 18km/h!
Co roku wydmy przemieszczają się o 10 metrów zasypując jezioro Łebsko
Jesienią, kiedy wiatry są silniejsze wydma przesuwa się szybciej, natomiast latem i wiosną wydma wędruje wolniej, jest za to wyższa. W cieplejszych miesiącach skojarzenia z pustynią są bardziej spektakularne: gdy świeci słońce, a piasek ciągnie się po horyzont! Wtedy jednak turystów jest dużo, dużo więcej. Stąd nasza rekomendacja, żeby unikać weekendów; sami byliśmy tutaj we wtorek i bez problemu łapaliśmy puste kadry.
JAK DOTRZEĆ DO WYDMY ŁĄCKIEJ?
Żeby dojść do Wydmy Łąckiej należy udać się z Łeby do pobliskiej miejscowości Rąbka. I już tu mamy przynajmniej cztery alternatywy pokonania dwóch kilometrów pomiędzy tymi miejscowościami:
- pieszo
- samochodem (samochód należy zostawić na płatnym parkingu, wg różnych źródeł to koszt między 5-8 złotych za godzinę)
- rowerem
- meleksową taksówką (Łeba – Rąbka – 7 zł normalny, 5 zł ulgowy za 1 os.)
Sami skorzystaliśmy z wersji rowerowej. Rowery zabraliśmy ze sobą, jest jednak możliwośc wypożyczenia ich zarówno w Łebie, jak i w samej Rąbce.
Rąbka to brama do Słowińskiego Parku Narodowego od strony Łeby. Tutaj należy kupić bilety wstępu i rozejrzeć się za dalszymi alternatywami dróg do wydm. Stąd do pustynnego krajobrazu dzieli nas jeszcze 5 km.
Dotrzeć na wydmy można na cztery sposoby:
- Pieszo – do przejścia jest około 5 kilometrów, co może zająć do 1,5- 2 godzin
- Rowerem – trasa jest bezlkolizyjna z pieszymi – dla tych na samym początku trasy wyznaczona jest osobna alejka
- Meleksem (choć my żadnego nie widzieliśmy) – jednak baza meleksów stoi i ma aktualne cenniki na rok 2020 przy jedynej w tej wiosce restauracji/ karczmie
- Statkiem – to zaskakująca atrakcja w postaci transportu żeglugą pasażerską! Trasa statku wiedzie przez jezioro Łebsko i obejmuje odcinek pomiędzy Rąbką a Wyrzutnią Rakiet, zatem stąd nadal zostaje 2 km spaceru dla tych, którzy wybiorą tę opcję. Szczegółowe dane dotyczące rejsów dostępne są na TEJ stronie.
My zostajemy na naszych jednośladach i zacienioną, płaską trasą przemierzamy trasę w kierunku wydm.
WYRZUTNIA RAKIET
W połowie naszej rowerowej trasy zauważamy Muzeum „Wyrzutnia Rakiet” – to miejsce po byłym niemieckim poligonie służące testowaniu rakiet bojowych. Skuszeni i echem historii, i widokiem wysokiej drewnianej wieży widokowej na terenie Wyrzutni, kupiliśmy bilety wstępu. Pomyśleliśmy, że z wieży będzie się rozciągał magiczny widok na Bałtyk i jezioro Łebsko w jednym momencie!
Niestety wieża okazała się być w trakcie prac konserwatorskich, więc pozstało nam zwiedzanie muzeum. W 15 minut obeszliśmy hale montażowe, bunkier dowodzenia oraz stanowisko startowe rakiet. Być może gdybyśmy należeli do miłośników militariów to pisałabym o Wyrzutni w bardziej entuzjastyczny sposób… Niemniej jednak był to krótki przystanek w drodze na wydmy, w trakcie którego mogliśmy dowiedzieć się o tym, że droga, którą zmierzamy jako turyści nad piękne piaski, oryginalnie służyła żołnierzom, a pózniej naukowcom, a wybudowana była przez radzieckich jeńców.
RUCHOME WYDMY
Jazdę rowerem skończyliśmy w miejscu, w którym nie mamy wątpliwości, że dalej idzie się tylko pieszo. Zaparkowanych stało wiele rowerów, przy większości grzecznie czekały sandały i tenisówki: naprawdę warto je tu zostawić, bo dalej jest tylko piach.
Po wdrapaniu się na szczyt zobaczyliśmy prawdziwie pustynny krajobraz, ale także widać tu ogrom jeziora Łebsko jak i błękit Morza Bałtyckiego. Ten widok każdemu zapierał dech w piersiach. Podchodzący turyści zatrzymywali się przy tym pierwszym widoku, jakby nie mogąc uwierzyć własnym oczom.
Cała trasa jest ogrodzona słupkami po to, by trzymać się wyłącznie wytyczonego szlaku. Ten teren, jak informują tabliczki, jest pod ścisłą ochroną. Rzadko kogo jednak korci wyjście poza szlak – miejsca jest na tyle dużo, że każdy może się cieszyć bezkresem i pustką.
RAJ DLA DZIECI
Ostatni raz na pustyni byliśmy kilka miesięcy temu, na pustyni w Wadi Rum w Jordani. Stąd chyba jednoznaczne skojarzenie naszej trzyletniej Igi, która wdrapała się na pierwszą wydmę, rozejrzała dookoła i widząc piasek po horozont spytała: „Mamo, a gdzie są wielbłądy?!”
Tak zaczęły się śmiechy i radości, bo prawie biały piasek zapraszał do wspólnej zabawy. Na początku tylko dziewczynki turlały się ze sobą, urządzały wyścigi pod górę, zjeżdżały na pupach i brzuchach w dół piszcząc przy tym co niemiara. Nie trwało to długo, jak sama przyłączyłam się do konkursu na najwyższy wyskok z wydmy, a Bedu dzielnie trwał w roli fotografa i sędziego w jednym. Ruchome Wydmy to cudownie zabawna piaskownica!
W STRONĘ MORZA
Kończąc zabawy na piasku poszliśmy malowniczą alejką – wydeptaną szeroką drogą pośród absolutnie gładkich przestrzeni całych z piasku. Zatrzymując się jeszcze przy kilku tablicach informacyjnych (między innymi o fokach, które można czasem spotkać w okolicach wybrzeża) niespiesznie zbliżaliśmy się do kolejnego zachwycającego widoku. Tym razem była to plaża szeroka jak mało gdzie i pusta jak nigdy!!!
Jak informują znaki na plaży z tego miejsca można wrócić do Łeby brzegiem morza – pod warunkiem, że pod wydmami nie czekają na nas rowery 😉 Jest to spacer dla wytrwałych nóg, bo liczy około 8 kilometrów.
Dla jeszcze większych piechurów jest opcja przejścia plażą do Czołpina (17 km), gdzie czeka już kolejna wydma udostępniona turystom, czyli Wydma Czołpińska.
ATRAKCJE WOKÓŁ
Będąc przy Ruchomych Wydmach koniecznie zajrzyjcie do pobliskich unikatowych atrakcji:
- Skansen w Klukach
- Latarnia morska Czołpino (uwaga, warto zadzwonić pod numer z Google i zapytać czy latarnia jest otwarta. My tak zrobiliśmy i niestety z uwagi na sytuację epidemiologiczną w dniu 09.06.2020 wciąż była zamknięta)
- Dom Latarnika w Czołpinie
- Latarnia morska Stilo (być może analogiczna sytucja, jak z czołpińską, ale nie próbowaliśmy)
Wszystkie te atrakcje są bardzo dobrze oznaczone na mapie, którą znajdziecie na początu tego tekstu.
Będąc w okolicach skuście się jeszcze na odwiedzenie sąsiedniego jeziora Gardno z niezwykłą fauną i florą oraz piękną wieżą widokową. Pisaliśmy o tym miejscu w TYM wpisie. Zajrzyjcie!
Jutro skorzystamy z Waszych wskazówek. Liczymy na to, że nasze dwie „księzniczki” również zachwycą się widokami i turlaniem po wydmach 🙂