Gdzie: Góry Suche – Wyżyna Unisławska – Góry Wałbrzyskie
Długość trasy: 14 km
Czas przejścia: 3:30 h
Generalnie zimno w pokoju było na początku – 13 stopni. Ale to zimno miało tę niedogodność, że nie pozwoliło nam się rozgrzać od momentu przyjścia do schroniska, stąd pewnie jego odczuwanie było bardziej dyskomfortowe. Miły Pan Tomek podkręcił piec i zrobiło się cieplej.
Jeszcze wczoraj zastanawialiśmy się nad drogą powrotną, bo opcji było kilka. Zdecydowaliśmy się na trasę przez Sokołowsko i Unisław Śląski.
Ranek był mroźny ale słoneczny no i przede wszystkim nie wiało. Ruszyliśmy w dół zielonym szlakiem w stronę Sokołowska, mijając po lewej stronie ruiny Zamku Radosno. Na skrzyżowaniu szlaków żółtego i zielonego w miejscu zwanym „Pod Krzywuchą” znajduje się niezła wiata z możliwością noclegu. Wzdłuż szlaku płynie bardzo przyjemny potok Sokołowiec, nad którego brzegiem można zabiwakować.
Ponieważ mieliśmy niewielką presję czasu, zwiedzanie Sokołowska zostawiliśmy sobie na inną okazję, a wierzcie nam – jest co zwiedzać. Przeliśmy tylko przez niewielki fragment tego miasteczka a mieliśmy okazję zobaczyć kilka zabytków. Pierwszą budowlą, która przykuła naszą uwagę była Leśniczówka z 1901 r. – obecnie siedziba Leśnictwa Sokołowsko.
Kolejny rarytasik to budynek Hauptmana. Szachulcowo-przysłupowy, częściowo murowany, pochodzący z 1803r. Pierwotnie było to zamożne gospodarstwo z zabudowaniami tworzącymi czworobok. Przed 1945 r. znajdowały się tu pralnia, przedszkole i mieszkania personelu sanatoryjnego. Na początku XX w. odpoczywał tu i tworzył noblista Gerhart Hauptman. Obecnie jest to budynek mieszkalny.
Na drugim planie zdjęcia widać budynek. Jest to obecnie ośrodek szkoleniowo – wypoczynkowy Radosno, kiedyś był to pensjonat Freundengrunt.
Kolejny budynek, po drugiej stronie ulicy to pochodząca z przełomu XIX i XX „Villa Laurentin”. Pełniła ona rolę dodatkowego miejsca do kwaterowania kuracjuszy z pobliskiego sanatorium „Villa Buchberg”.
Dobrze nie weszliśmy do Sokołowska, minęliśmy kilka domów i wchodzimy w pola. Kierujemy się teraz szlakiem czerwonym w stronę cmentarza niemieckiego. Do połowy lat 20 XX w. zmarłych z Sokołowska chowano na cmentarzach w Unisławiu i Mieroszowie. Cmentarz wiejski założono dopiero w listopadzie 1926 r. Funkcjonował do pierwszych lat powojennych. Oficjalnie został zamknięty w 1972 r. Na terenie cmentarza zachowało się kilka nagrobków i ruina kaplicy cmentarnej.
Od tego miejsca zaczyna się bardzo strome podejście na górę Bukowiec. Ale znowu, jak to w górach bywa: widoki wynagradzają trudy wędrówki.
W STRONĘ UNISŁAWIA ŚLĄSKIEGO
Z Bukowca zaczynamy schodzić niebieskim szlakiem, w stronę Unisławia Śląskiego. Wychodząc z lasu wchodzimy na Polanę, która jest przepiękną połoniną. Widoki zapierają dech w piersiach.
Mijamy jeszcze poletko tymianku:
I w lokalnym sklepie kupujemy upragnione piwo.
Szybkim krokiem mijamy ruiny starego kościoła ewangelickiego i wychodzimy ponad drogę krajową nr 35. Siadamy na południowym stoku, wystawiamy buzie do Słońca i kanapki popijamy piwem. Nie chce nam się dalej ruszać.